poniedziałek, 27 grudnia 2010

Pies w domu.

Szczeniak jest bardzo od nas zależny. Potrzebuje naszej sympatii, pochwał i towarzystwa. Podczas czwartego miesiąca staje się jeszcze bardziej przywiązany i obserwuje każdy nasz krok. Jeśli nie mamy w domu innego zwierzęcia jego przywiązanie staje się na tyle silne, że może stworzyć poważne trudności, gdy chcemy zniknąć z jego pola widzenia. Najpóźniej w tym momencie musimy zacząć stwarzać sytuacje, w których będzie musiał znosić naszą nieobecność. W przeciwnym razie doprowadzi to do olbrzymich kłopotów. Chodzi o to, aby przekazać szczeniakowi pewność naszego powrotu, po tym, jak go zostawimy na jakiś czas samego.

Musimy go krok po kroku przyzwyczajać tzn. doprowadzać do spokojnego, cichego zachowania również , gdy zabraknie jego ludzkiej rodziny (sfory). Rozpocząć należy bardzo powoli, pozostawiając na krótko samego gdzieś w mieszkaniu, a następnie wracają z dużą ilością pochwał, jeśli był cicho. Najlepiej robić to, gdy jest zmęczony zabawą, czy spacerem. Powinno się zabierać szczeniaka możliwie często i wszędzie, aby przyzwyczaić go do różnych sytuacji, ale jednocześnie musimy zacząć zostawiać go samego w domu.

Powinniśmy to rozpocząć również, gdy mamy chwilę wolnego czasu. Rozpocznijmy wychodzenie z domu na krótkie okresy czasowe (do następnego skrzyżowania, osiedlowego sklepu, na pocztę itp.), ale w regularnych odstępach. Róbmy przy tym te same czynności, jakie robimy wychodząc na dłuższy czas: zamykajmy okna, drzwi, wyłączajmy światła, ubierajmy się w kurtkę, zabierajmy kluczyki samochodowe itp. Szczeniak szybko się nauczy rozpoznawać te znaki bez względu na to, czy wyjeżdżamy na rok, czy dzień.
Podpowiedź: Nie zostawiajmy szczeniaka w domu samego, luzem na dłuższy czas w ciągu dnia - gdy mu się będzie nudzić zacznie niszczyć przedmioty.

Powtarzając te czynności przez jakiś czas musimy stwierdzić, czy pies jest już gotowy na pozostanie przez osiem godzin naszego wyjścia do pracy. Jeśli do tej pory wszędzie go zabieraliśmy, wychodząc, użyjmy komendy słownej np. "nie, ty zostajesz", "narazie" i nie róbmy z pożegnania wielkiego przedstawienia, po prostu wyjdźmy z domu. Ważne jest także, aby wyjść z domu rzeczywiście. Pies dokładnie wie, gdy stoimy pod drzwiami, jesteśmy w garażu, czy jedziemy w pobliżu swym samochodem. Jeśli tego nie zrobimy może dojść do przekonania, że nie wyjechaliśmy i wróciliśmy z powodu jego piszczenia, czy szczekania.

Istnieje przestarzałe przekonanie, że gdy pies źle znosi rozstania powinniśmy stanąć pod drzwiami i przysłuchiwać się sytuacji w domu, i natychmiast wkroczyć, by ukarać psa, gdy szczeka. To jest negatywnym potwierdzeniem dla psa. Jedyne co tym osiągniemy, to pochwała za szczekanie skojarzona z naszym powrotem do domu. Ponieważ przywiązanie do nas jest w tym momencie najważniejsze nie będzie sobie zbyt wiele robił z naszego karcenia za szczekanie.
Po powrocie do domu pochwalmy psa wesoło i zostawmy natychmiast w spokoju. Bardziej rozlewne pochwały zostawmy na trudniejsze sytuacje. Przy przesadnych powitaniach młode psy mogą posikiwać.

Po powrocie do domu zawsze pochwalmy krótko psa, bez względu na nasz nastrój, czy problemy. Nawet jeśli coś zniszczył. Kara w tym momencie nie zostanie przez psa skojarzona z tym co zrobił wcześniej. Lepiej jest oczyścić pomieszczenie w którym przebywa samotnie z rzeczy, które może zniszczyć. Niektóre psy posiadają pęd do niszczenia związany z lękiem przed samotnością lub nudą. Może się on pojawić również z czasem.



Autor:
Tresura Psów " KAMA "
http://www.tresurapsow.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz